niedziela, sierpnia 01, 2010

Zimny "Lech"... i bojkot? Demokracja?

Połowa wakacji za nami, już powoli wracam do normalnego rytmu pracy i chyba nie ma mi się na głupie żarty :) ale widać to tylko moje odczucia... Zajrzałem dziś rankiem do gazeta i w jednej z nich przeczytałem, że kilku politykom strasznie nudzi się w wakacji i tęskni za obecnością na pierwszych stronach gazet. O co chodzi? No właśnie... szczegóły w artykule dostępnym pod adresem http://wyborcza.pl/1,75248,8200344,Prawdziwi_Polacy_nie_pija_zimnego__Lecha_.html. Z grubsza chodzi o to, że kilku polityków PiS zachęca do bojkotowania producenta piwa Lech, argumentują to nawoływanie do bojkotu transparentem z napisem "Zimny Lech", który wisi gdzieś przy Wawelu podobno obrażającym ich uczucia... Właściwie to się uśmiałem, ale potem pomyślałem, że to wcale śmieszne nie jest... Odnosząc to do słów Jarka Polska-Jest-Najważniejsza mówiącego, że w Polsce demokracja jest za rządów PO zagrożona, chciałbym rzecz, że chyba jednak nie - bo jak widać najgłośniejsza jest mniejszość a - kto wie, może tak się zdarzyć - jeśli uda się wspomniany plakat/baner czy co tam wisi usunąć to okaże się, że ta mniejszość rządzi...