piątek, grudnia 30, 2011

Ruby sobie zszedł...







Nasza mysz, którą do domu przytargaliśmy wiosną dziś zakończyła swój krótki żywot...

czwartek, grudnia 15, 2011

Rzut oka na nową gitarę

Dostałem fotki nowej gitarki. Jeśli dobrze pójdę będę mógł się do niej dobrać jeszcze przed świętami :) mam nadzieję, że początek przyszłego tygodnia będzie czasem pierwszego pogrywania. Więcej o gitarze napiszę jak tylko będę ją miał w domu i będzie okazja zrobić parę lepszych fotek. Na razie fotka podesłana telefonem (dzięki Krzychu!).
Moja gitarka to oczywiście ta pośrodku :)

piątek, września 23, 2011

10 lat!

Dziś minęło 10 lat. 10 lat temu poślubiłem Kamilkę:) 100 lat dla nas! Oby zdrowie dopisywało!

czwartek, września 01, 2011

Pat Cadigan w Warszawie

Dziś niezwykły dzień. Z wielu powodów. Ale chcę wspomnieć o wizycie Pat Cadigan w Warszawie. 15.30. Klub Traffic. Dotarłem tam nieco po czasie z Zosią. Pani Cadigan siedziała w towarzystwie dwóch osób (chyba organizatorów spotkania - jak sądzę). Cała rozmowa ograniczyła się - z konieczności - do kilku zdań. Z jednej strony, tuż po nas pojawili się kolejni goście, ale co ważniejsze czułem się onieśmielony. Siedzieliśmy (z Zosią) tuż obok niej - obok Królowej CyberPunka, ba! tuż obok Cesarzowej! :) Było to dla mnie ogromne przeżycie (nie mniejsze dla Zosi - jakaś pani mówiła po angielsku :)), chwilka rozmowy z najważniejszą dla mnie pisarką. Oczywiście oprócz ogromnego duchowego przeżycia do domu przynieśliśmy autografy na książkach (zdjęcia innym razem).
Tymczasem poszukajcie książek Pat Cadigan i zatopcie się w lekturze.

niedziela, sierpnia 07, 2011

Naleśniki po meksykańsku

Dziś dawno nie poruszany przeze mnie temat - kulinaria. Napiszę jak zrobić naleśniki po meksykańsku - nie mam pojęcia dlaczego tak się nazywają, skoro do ich zrobienia używa się francuskiego i włoskiego sera. Ale nie wnikam. Efekt - bez względu na nazwę - jest naprawdę smaczny. No to lecimy!

1. Smażymy naleśniki lub kupujemy tortillę (czyt. tortiję) - my zwykle używamy naleśników, ale z powodzeniem można użyć tortilli.

2. Rozmrożony szpinak (ok.250g) dusimy na maśle czasami mieszając (żeby nie przypaliło się masło).



3. Po około 10 minutach (gdy szpinak jest już równo rozgrzany) dorzucamy dwa średniej wielkości ząbki czosnku, koniecznie drobno posiekane.



4. Szpinak można doprawić do smaku (sól i pieprz - w zależności od preferencji smakowych) pamiętając, że słoności na pewno doda ser, który dodamy za parę chwil.

5. Parę minut przed końcem smażenia (jeśli szpinak jest posiekany drobno to dusimy około 20-25minut) dodajemy pokruszony ser pleśniowy (najlepszy jest chyba Roquefort). Dodajemy go tyle, żeby było widać topniejące "nitki" sera, ale żeby nie zdominowały one obrazu całości (która w tym momencie może wyglądać dość makabrycznie :)). Po kilku chwilach, gdy ser roztopi się (pamiętamy o mieszaniu) i będą widoczne jego roztopione "nitki", zdejmujemy naczynie z ognia.



Na zdjęciu ser chwilę po dodaniu i nie widać jeszcze równych "nitek".

6. Dajemy szpinakowi chwilkę "odpocząć" i ostygnąć. Żaby łatwiej nim operować w dalszej części.



7. Teraz na uprzednio przygotowane naleśniki (lub tortillę) nakładamy porcję szpinaku (odpowiednio dobierając jego ilość - w taki sposób, aby dało się zwinąć naleśnik).



8. Naleśniki zawijamy w "rurki" i układamy w naczyniu do zapiekania. Może to być żaroodporne szkło lub blacha. Jeśli będzie to blacha to należy ją nieco natłuścić (np. oliwą lub kawałkiem słoniny). Po ułożeniu naleśników, okładamy je cienkimi plasterkami mozarelli i wtawiamy do nagrzanego 160-180°C piekarnika na około 15-20 minut.



9. Po wyjęciu z piekarnika warto podać dość szybko. Czasami podaje się takie naleśniki na rozgrzanym talerzu, żeby zbyt szybko nie wystygły. Po nałożeniu koniecznie posypać suszonym koperkiem :).

Smacznego!

środa, marca 16, 2011

Bronek K. powiedział:

"...bo nowoczesny patriotyzm polega na tym, żeby Polskę nie tylko kochać, ale także i szanować" - i o co chodzi? O to, że konserwatywny patriotyzm (w odróżnieniu od nowoczesnego) nakazuje tylko kochać ale nie szanować?

czwartek, lutego 10, 2011

Poseł Węgrzyn - olbrzym intelektu!

Właśnie dotarła do mnie wypowiedź posła Węgrzyna, w której przeprasza za swoją wczorajszą głupia wypowiedź. Co ja mam do powiedzenia?

Panie (P)ośle!
Nie trzeba nikogo przepraszać, swoją wypowiedzią dał Pan niepodważalne świadectwo potęgi swojego intelektu.

I to tyle...
brr...

środa, lutego 02, 2011

Och jak ja kocham portalowe kwiatki!


Kilka dni temu pojawił się na WP.pl taki miły kwiatek :) wyjaśnienia w obrazku.

piątek, stycznia 21, 2011

Stary/nowy projekt i permanenty brak czasu na cokolwiek

Oto właśnie szara (e tam szara! ona jest kolorowa!) rzeczywistość. DP155 siedzi w gitarce i tylko czeka by przetwarzać drgania strun, ale nic z tego. Moja aktywność ostatnimi czasy jest ściśle programistyczna. Programowanie na 200%, projekty mające przynieść chleb i może coś więcej zdominowały mój czas całkowicie. Jeden z projektów ma wystartować już pierwszego lutego. Będzie stary projekt robiony jako open source, ale teraz w nieco nowej odsłonie. We współpracy ze świetnym programistą i designerem (http://bezulski.com/), z którym przyjaźnię się od wielu lat (jak ten czas szybko leci!) postanowiliśmy nadać projektowi jhelpdesk powiewu świeżości. Na stronie http://www.jhelpdesk-online.com/ zbieramy chwilowo emaile osób zainteresowanych tematem a na http://blog.jhelpdesk-online.com/ prowadzimy blog informacyjny, piszemy tam głównie o zastosowaniach systemów helpdesk w organizacjach różnych wielkości (no bądźmy szczerzy - póki co to zaczęliśmy pisać :)). Obaj mamy nadzieję, że efekt będzie pozytywnie zaskakujący - wiele osób ściągnie wersję darmową, która pojawi się niebawem przygotowana do użycia, ale wierzymy też, że będzie duża grupa odbiorców, która zechce skorzystać z naszego wsparcia w zakresie rozszerzenia i dostosowania programu do ich specyficznych potrzeb a także znajdzie się wielu chętnych na inne nasze usługi związane z programem (w końcu jakoś musimy zarabiać pieniądze by móc poświęcać czas na rozwój wersji open source).
Nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić do obserwowania co z tego będzie, a więc już na sam koniec:
STAY TUNED!