czwartek, września 01, 2011

Pat Cadigan w Warszawie

Dziś niezwykły dzień. Z wielu powodów. Ale chcę wspomnieć o wizycie Pat Cadigan w Warszawie. 15.30. Klub Traffic. Dotarłem tam nieco po czasie z Zosią. Pani Cadigan siedziała w towarzystwie dwóch osób (chyba organizatorów spotkania - jak sądzę). Cała rozmowa ograniczyła się - z konieczności - do kilku zdań. Z jednej strony, tuż po nas pojawili się kolejni goście, ale co ważniejsze czułem się onieśmielony. Siedzieliśmy (z Zosią) tuż obok niej - obok Królowej CyberPunka, ba! tuż obok Cesarzowej! :) Było to dla mnie ogromne przeżycie (nie mniejsze dla Zosi - jakaś pani mówiła po angielsku :)), chwilka rozmowy z najważniejszą dla mnie pisarką. Oczywiście oprócz ogromnego duchowego przeżycia do domu przynieśliśmy autografy na książkach (zdjęcia innym razem).
Tymczasem poszukajcie książek Pat Cadigan i zatopcie się w lekturze.

Brak komentarzy: